Mój sposób na omlet? 2 jajka z odrobiną fruktozy ubijam kilka minut. Gotową, puszystą masę przelewam na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju kokosowego. Największy problem mam z przewracaniem, bo omlet jest bardzo delikatny ;) Poniżej moje letnie omlety.
Dlatego tęsknię za latem...
Zimą niestety z braku tylu owoców muszę radzić sobie inaczej. Do masy na omlet dodaję drobno pokrojone pomarańcze oraz wiórki kokosowe- wychodzą pyszne omlety! Niestety zdjęcia nie udało mi się jeszcze zrobić, ale wszystko przede mną ;)
A Wy jadacie omlety? Jeżeli tak to jakie najchętniej? :)
A oto moje nowe odkrycie- sok tłoczony z owoców :) Kupiony w Biedronce w pojemności 3L za 14,99 zł.
Znacie? :)
Znam, smak jak z sokowirówki:) Omlety też lubię, i na słodko i na słono
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jak z sokowirówki bez sokowirówki i za to je lubię :)
UsuńSkąd Ty wzięłaś teraz te owoce?
OdpowiedzUsuńNa taga odpowiem, przepraszam za poślizgi!
Dziękuję za nominację. Fajnie, ze masz bloga! :-)
Owoce letnie, bo zdjęcia z wczesnej jesieni :))
UsuńTo ja dziękuję :)